Koleżanka z pracy zamówiła świąteczne pudełko, więc zahulałam z papierami, które dostałam na ostatnie urodziny. Papiery są biało-jaskrawoczerwone-jaskrawozielone, czyli nie do końca standardowe bordo z choinką, ale bezpiecznie blisko tradycji. Ze ścinków powstała kartka...
...kojarzy mi się to wszystko z jakimś skandynawskim folklorem. A pieczątka z gwiazdką wzięła się z dolarowego koszyka w Joann's... czasem naprawdę trafiają się cudeńka! No i biały embossing na czerwonym kartonie też okazał się serendypią.
Aż strach patrzeć w takim powiększeniu, zaraz się widzi niedociągnięcia...
Z eksperymentów mamy jeszcze Ewangelię, czyli stempelek podarowany mi przez T. Jakoś długo czekał na wykorzystanie, a właściwie już dawno go zembossowałam, tylko z malowaniem jakoś nie szło. Oto eksperyment...
...ale zdaje mi się, że napis jest jakiś za blady, za słaby to kolorów obrazka. W następnej wersji - bo mam zapas - napisy polecą złotym embossem, a co.
No, ale przecież głównie chodziło o pudełko - oto ono :)
2 komentarze:
Śliczne to pudełko i karteczki. Bardzo pierwsza mi się podoba :) Ten stempelek cudny!
Pięknie wygląda to pudełeczko, cudna gwiazdka :)
Prześlij komentarz