Dawno nie było chwalenia się twórczością kartkową ani żadną inną... nie oznacza to jednak zastoju, a wręcz przeciwnie - praca wre, czego dowodem jest wiecznie zawalony kraftostół. Co posprzątam, jakaś bałaganiarska klątwa powoduje, że w godzinę jest całkiem podobnie, jak było.
Klei się zatem kartki, można rzec, że na potęgę; powstają torebusie (na wypadek jesiennych kraftbazarów), pierwsze komponenty do kartek świątecznych, a wczoraj zajęłam się też prototypem latarenki, która wpadła mi do głowy jako pomysł na świąteczne prezenty dla babek w pracy.
Tymczasem jednak przedstawiam pierwszą rodzinę kartek, zaczynając od wisienek. Niestety, miałam tylko jeden taki elemencik, więc kartka pozostanie unikatowa.
Wisienka jest też jedną z opcji na babeczkach - na pierwszych przykładach malowanych akwarelkami:
Na pozostałych trzech dołożyłam jeszcze Fran-tage - proszek do embossingu o zróżnicowanych gruzełkach, zawierający też drobinki brokatu:
Tyle na dziś... czekają serie motyle, psiuńciowe (boć przecie psiuńciów zabraknąć nie może), kwieciste, szerokowstążkowe... tylko trzeba trzymać kciuki za pogodę sprzyjającą fotografowaniu!
3 komentarze:
wisienki wyszły przeurocze! a proszek dziwny embossowy znalazł widzę swój cel w życiu:-) Z babeczkowych ta najniebieściejsza- wiadomo:-) Brawo za wyrtrwałą produkcję:-)
Ojeju, jaki wysyp fajowych kartek, aż nie wiem, na widok czego mam się ślinić :) Wisienki super i ten puder na babeczkach bomba!!!
Hoho, sporo tych babeczek :) Ale unikatowa podoba mi się najbardziej. kolory cudne i ten kartonik z wisienkami przesłodki.
Prześlij komentarz