środa, 6 czerwca 2012

1161. peace of mind

Tak się wczoraj złożyło, że przyszło mi posiedzieć samotnie w knajpce jakieś dwie godziny, więc przyniosłam sobie klej, nożyczki, kosmetyczkę z narzędziami piszącymi oraz wytargańce z gazet, które od miesięcy czekały na wklejenie do art journala.

Powstały dwie rozkładówki i jedna pojedyncza strona - oto druga z nich:


Nic nadmiernie skomplikowanego, ot - trzy czy cztery reklamy zlepione w całość. Bardzo mi się spodobało to zdjęcie, a potem hasła o spokoju umysłu wpadły po prostu dogodnie w ręce.

Obyśmy wszyscy mieli tego spokoju jak najwięcej :)

Brak komentarzy: