czwartek, 10 listopada 2011

1027. maraton

Mikołajenie chyba natenczas zawieszę, bo mam już cały rządek karteluch z tym motywem... bo wiem, że jest popyt.



Tagi z literkami... hm, nie za bardzo jestem zadowolona z efektu, ale niechaj będzie. Eksperyment odbyty.


Zaeksperymentowało  się również z większym formatem karteczek-przylepek - oto prototyp skrapuszka, bo zdaje się, że taka nazwa powstała dla tego rodzaju "upgrade'ów".


I jeszcze proszono mnie o sporządzenie aktówki dla ośmiolatka, jako że bardzo mu sie podobały moje dziewczyńskie torebusie, co wzbudziło niepokój jego mamy :) A ponieważ chłopaczek miał akurat wczoraj urodziny, to dołożyłam mikro-karteczkę, mieszczącą się w sam raz do aktówki.


Poza tym w kolejce siedzą elementy na wytęsknione kartki śniegowe - wieczorem będzie się mieszało następną porcję barbaśniegu, bo drzewa czekają!


Podobnie, jak czeka na wysklejanie strona journalowa o czytaniu i smakowaniu słów...


I to by było na tyle :)

EDIT: Łapanie jedenastek!

1 komentarz:

mirosek pisze...

Mikołajkowe świetne :)