W weekend powstał stosik kartek na cele charytatywne - pewien osiedlowy dom kultury sprzedaje recyklingowe kartki po $1, a dochód przeznacza się na dom pomocy dla ludzi w potrzebie. Stoi sobie półka z owymi kartkami, do tego skarbonka - i można wrzucać datki, oczywiście większe niż dolar również. No i chyba ludzie wrzucają więcej, bo nazbierano już blisko $6000 :)
Jedynym warunkiem jest to, że kartki mają być zrobione przy użyciu innych, używanych kartek, co trochę utrudnia sprawę, choć to może brzmi paradoksalnie. Jakoś tak od zera zaczynać jest łatwiej :)
Naprawdę przydałby mi się nowy dziurkacz brzegowy...jakaś koroneczka na przykład.
1 komentarz:
Kartki imponujące!!!!! A ja nigdy nie pomyślałam, że od zera jest łatwiej, ale faktycznie,masz rację!!!
Pozdrowienia -
maj.
Prześlij komentarz