czwartek, 20 stycznia 2011

899. przeprowadzka

Zajmowałam się dziś głównie przeprowadzką do nowej dziupli na zakładzie. Plus wielki, olbrzymi jest taki, że będę miała okno! Pierwszy raz, czyli od ponad trzynastu lat! Zawsze jakoś trafiała mi się przegródka oddalona od ścian zewnętrznych. Kiedy zmienialiśmy budynek, na pewien czas zaświtał promyk nadziei, ale po kilku dniach zgasł, bo jednak znaleźli się ważniejsi. Okazało się potem, że niektórzy mieszkańcy tej strony biura, gdzie miałam zasiąść, w zimie marzną, a w lecie się smażą – pomimo ogrzewania i klimatyzacji. Nie da się, niestety, zrobić tak, żeby temperatura w każdziuteńkim zakątku była optymalna.

Teraz przenosiny nie wynikają bynajmniej z pozyskania przeze mnie wyższego szczebelka w redakcyjnej hierarchii, tylko z praktyczności. Fakt, że mam stanowisko pojedyncze, do mnie spływają wszystkie kontrakty na reklamę i wszyściutkie pliki – do magazynów, na strony internetowe, do newsletterów, katalogów i co tylko jeszcze produkujemy. Nie jest to jednak żadna funkcja rządząca.

Nowe biurko mieści się w mniej uczęszczanym zakątku, tuż obok prezydencji, naczelnej redaktorki i Marii Meksykanki dwujęzycznej, czyli wśród kobiet dojrzałych... trochę będę chyba tęsknić, przynajmniej na początku, do obecnych, bardziej młodzieżowych przegródek, gdzie siedzimy sobie jak jajka w wytłoczce, cała nasza ósemka.

Udało mi się dość sporo wyrzucić przy okazji tych przenosin – kupę papierów i kubeł różności. Chomik wielce ucierpiał, będę to chyba musiała zajeść wieczorem lodami albo czekoladą :D Odkryłam też górę materiałów potencjalnie kraftowych, choć waham się nad dalszym ich magazynowaniem, bo nie wiem, ile musiałabym natrzaskać kartek, żeby zużyć te wszystkie FAJNE kartony i papiery. Co ja poradzę na to, że przysyłają nam ciekawe materiały?

I tak to wygląda – nie ma się co ekscytować widokami, bo spoglądać będę głównie na parking, ale mimo wszystko tuż za szybą jest kilka dobrych metrów trawnika. Podobno nawet ptactwo przychodzi odwiedzać. A jeśli chodzi o temperaturę, to będzie ponoć nieźle, bo to jest przeciwna strona budynku i klimat jest bardziej znormalizowany.

1 komentarz:

Mrouh pisze...

ale za to będziesz widziała kto się spóźnił do pracy i prezydencja Cię ma na oku:-) jajka w wytłoczce mnie ubawiły. Kartonów nowych ładniejszych Ci zapewne naślą, więc chomik schudł tylko tymczasowo:-)