...więc dziś rano, choć powinnam się raczej pakować lub wykonywać jakąś inną praktyczną czynność, wysklejałam szybką stronkę do art journala, sprowokowaną przez broszurę reklamową Stash Tea. Tyyyle tam pięknych obrazków mają... a pole herbaciane chętnie zobaczyłabym kiedyś na własne oczy.
Podstawą jest używany filtr z redakcyjnego ekspresu do kawy, zwinięty kiedyś chyłkiem ciszkiem, bo choć ludzie wiedzą, że wszystko mi się może przydać, to jednak bez przesady. Do tego kawałki z broszury, pieczątki, papierowa wstążka z artystycznego sklepu w Ch., gdzie uorety będę już pojutrze. Prosiło się jeszcze o jakieś przeszycia, ale już musiałam pędzić na zakład.
No i widać kółka, bo art journal ma już okładki i stanowi całość.
Aha, i jeszcze poprzednia strona o moim imieniu, na wyzwanie w Polkach.
1 komentarz:
Bardzo lubię Twoje prace krajobrazowe, uzyskujesz w nich szczególny nastrój spokoju, świeżości, relaksu dzięki doborowi kolorów - zieleni, lazuru, beżu, złota, czasem, jak tu, fioletu, w dodatku najczęściej w ulubionej przeze mnie technice secondhandowej.
Prześlij komentarz