wtorek, 28 września 2010

835. natchnienie z kartkowego pudełka

Namnożyło mi się starych kartek z życzeniami – koleżanka Mary ostatnio się przeprowadzała i przyniosła mi dwie torbki kartek. Zrobiłam sobie więc pudełko, gdzie będą mieszkały razem z kartkami z innych źródeł – można je wykorzystać w pracach recyklingowych, można też zaczerpnąć nieco natchnienia. Można również zawalić sobie kraftownię po sufit, trzeba uważać.

Bardzo podobają mi się tutaj betlejemskie domki. Zastanawiam się, jak by je odwzorować, czy dało by się jakoś z bibułką może, dla faktury? (gołąbki możemy sobie podarować.)


Na drugiej kartce mamy słitaśną kiecuszkę – tę różyczkę w pasie też można odpuścić, ale gdyby tak ją zawiesić na jakimś manekinie, albo na wieszaku... szmatek też w domu jest pod dostatkiem.
Tu mamy karteluszkę hendmejdową, ciekawą konstrukcyjnie – przód zagięty w połowie, na to przylepiony kwadrat z czymś. Proste, a urozmaicone.

I wreszcie – bardziej jako eksponat, niż inspiracja – trąbka, czyli stara kartka z obrazkiem wydrukowanym na kliszy. I stare kolory, trochę zamazane. Może to kiedyś był szczyt techniki? Kartka oczywiście nie do pocięcia, tylko do zachowania jako ciekawostka :)


1 komentarz:

nikki pisze...

kartki super :) sama mam cale jedno pudlo, ktoremu wyginaja sie boki bo ciagle wpycham do niego nowe kartki heh :)

z zaprezentowanych najbardzije podoba mi sie chyba sukienusia :) jest taka niby prosta ale cos w niej jest. Pozostale oczywiscie tez sa super :)
pozdrawiam