piątek, 30 lipca 2010

798. opowieści alaskańskie – wielki moduł

Dzisiejszy wpis jest z dedykacją dla mojego Siostrzeńca Młodszego, mimo całkiem młodego wieku fascynującego się dogłębnie wieloma zjawiskami na tym pięknym świecie (choć muszę jeszcze popracować nad podziwem dla witraży :). Ucięliśmy sobie ostatnio ponadgodzinną chyba pogawędkę telefoniczną na tematy wszelakie, z dużym naciskiem na sprawy drogowe.

Omawialiśmy między innymi The Big Module, jedną z ciekawostek alaskańskich. Wracaliśmy już na południe słynnym Daltonem, kiedy zatrzymał nas samochód typu Pilot i powiedział, że możemy, owszem, sunąć dalej, ale za parę mil będziemy musieli się zatrzymać i przepuścić auto z przeciwnego kierunku. Tak też się stało – za kilkoma zakrętami pojawił się szeroki odcinek drogi, ze sporymi „kieszeniami” po obu stronach, gdzie stała już gromadka innych pojazdów. Zapytałam gościa w kasku co to jedzie, a on odparł, że transportują „a really big module” na pola naftowe Prudhoe Bay.

Większość ludzi powyskakiwała z aut dać upust ciekawości, nawet kierowcy ciężarówek przygotowali się do robienia zdjęć. Wielki Moduł pojawił się wkrótce wśród kurzu, sunąc powoli ku naszej grupce. Ciągnęła go standardowa duża ciężarówa, ale na tle tego modułu wyglądała jak małe autko!

Przypomniało mi się, jak w Kanadzie, nad kanałem, którym podróżują również statki oceaniczne, zajechaliśmy na parking przy śluzie i T rzucił: „oo, chodź, lecimy, statek właśnie wpływa!” Rozejrzałam się w pośpiechu, statku nie widzę, tylko jakaś wysoka ściana przed samym nosem. A to właśnie był statek : ) Podobnie było i tu – moduł miał takie rozmiary, że rozum nie jest przyzwyczajony do przetwarzania podobnych danych o pojazdach i zrobiło się tak jakoś nierzeczywiście.

Tuż za modułem ciagnęły się jeszcze dwie ciężarówki z zardzewiałymi pakami na naczepach – zastanawialiśmy się, czy czasem nie służą do popychania olbrzyma przy ostrzejszych podjazdach. I ile taka podróż trwa? Widać jednak musi się opłacać zbudowanie struktury gdzieś daleko i zawleczenie jej powoluśku na koniec świata.

Dodam jeszcze, że mieliśmy akurat przywilej oglądania Wielkiego Modułu w miejscu zwanym Rollercoaster - droga pędzi tam wyjatkowo ostro w dół, a potem natychmiast równie ostro w górę, niczym szalona kolejka w wesołym miasteczku, co widać trochę na ostatnim zdjęciu.

PS. Uzmysłowiłam sobie właśnie, ze jeśli Moduł poskładano w Fairbanks, gdzie mieści się najblizsza cywilizacja, to trzeba go było przeciągnąć ponad 800 km. To dopiero jest wyprawa - a nie wiadomo, czy nie jechał z jeszcze dalsza :)






5 komentarzy:

Monika Skrzypek pisze...

Ale mamucisko!... O_o

Monika Skrzypek pisze...

Ale mamucisko!... O_o

Mrouh pisze...

Szkoda, że nie udało sie w porównaniu do ludzia pokazać tego potwora, ale przy tych alaskańskich "drzewkach" widać, jakie to byczysko! Ale ładne, niebieskie:-)

druga szesnaście pisze...

uwielbiam cię czytywać.

Anonimowy pisze...

… Unbelievable , but I just found software which can do all hard work promoting your szkieuka.blogspot.com website on complete autopilot - building backlinks and getting your website on top of Google and other search engines 1st pages, so your site finally can get laser targeted qualified traffic, and so you can get lot more visitors for your website.

YEP, that’s right, there’s this little known website which shows you how to get to the top 10 of Google and other search engines guaranteed.

I used it and in just 7 days… got floods of traffic to my site...

…Well check out the incredible results for yourself -
http://autopilot-traffic-software.com

I’m not trying to be rude here, but I believe when you find something that finally works you should share it…

…so that’s what I’m doing today, sharing it with you:

http://autopilot-traffic-software.com

Take care - your friend George