Oto rezultaty eksperymentów.
Zakupiona w sobotę śnieżynka – embossing za pomocą szpikulca, potem pociapane akrylówką za pomocą wacika, pokropkowane trójwymiarową farbką. Następnym razem pominę niektóre elementy, bo jakoś mi za gęsto. I chciałabym jeszcze wypróbować, jak to wyjdzie na jakimś metalicznym papierze.
Stara blaszka z mnóstwem detali i próba kolorowania za pomocą kredy na patyczku z watą – niestety, maże się. Ponoć istnieją kredy nie mażące, ale zapewne za odpowiednią ilość $$. Na razie więc pozostanę przy bieli.
Próbka świeżynki – stajenki, embossing szpikulcem. Wielkość jest taka, że gdyby to wyciąć jako owal, to nadawałoby się do bombek zrobionych wedle niedawnego patentu.
Nie za bardzo też udaje się malowanie po takim płaskim wzorku akrylówką, choć w przypadku niedawno pokazywanej muszelki, która była bardziej trójwymiarowa, wyszło fajnie.
Na koniec – eksperymenty z papierem toaletowym. Okazuje się, że trzeba jednak podzielić listki na pojedyncze warstwy i starannie klepać po jednej, bo inaczej się robią poduszki powietrza i efekt jest popsuty.
Nie za bardzo też udaje się malowanie po takim płaskim wzorku akrylówką, choć w przypadku niedawno pokazywanej muszelki, która była bardziej trójwymiarowa, wyszło fajnie.
Do zabawy z blaszkami dobrze jest mieć lightbox – półprzezroczystą skrzyneczkę z lampką w środku. Inaczej trudno jest ogarnąć wszystkie zagłębienia. Wymyśliłam, że pożyczę sobie klosz z zamrażarki, do środka wsadzę tyciutkie światełko, które normalnie wkłada się prosto do kontaktu, i może się taki wynalazek sprawdzi :)
7 komentarzy:
Eksperymenty ciekawe:)
Może się przyda ten link:
http://grapska.multiply.com/photos/album/133/133
Pozdrawiam!
genialne! ze tez sama na to nie wpadlam :D Dzieki serdeczne za linka, wydaje mi sie, ze posiadam wszystkie komponenty.
Ten sposób z pojemnikiem plastikowym też wykorzystałam w ubiegłym roku ;)
Sprawdza się.
Świetne masz blaszkowe wzory świąteczne.
podoba mi sie, najbardziej kolorowa
rudlis - wyobraz sobie, ze mialam nawet pisac do Cie osobistego maila z zapytaniem, jak Ty robisz te embossingi, bo bez swiatelka to ciezko :) a tu sie sama zglosilas :D
Sweet Candy - tez wlasnie mi sie podkolorowania podobaja, ale na razie mam klopoty techniczne, bo sie rozmazuja...
To się nazywa telepatia :D
Pozdrawiam.
ale to WYGLĄDA!
Prześlij komentarz