sobota, 15 sierpnia 2009

570. poranne fotki

Zachcialo mi sie notesiku, tyciego tyciutkiego, na hiszpanskie slowka. Jesli ma sie w sasiedniej dziupli Marie Graciele mowiaca pieknie po hiszpansku, to grzechem byloby z tego nie skorzystac! Przychodza mi codziennie w emailu hiszpanskie slowka, Maria ewentualnie pomoze z wymowa... i istnieje szansa, ze uda mi sie przylepic do pamieci kilka wyrazow. W sam raz sie przydadza, gdybysmy w przyszlym roku (albo w za-przyszlym) pojechali znowu do Meksyku.

A na blogu ScrapLabu pojawilo sie wyzwanie - kolorosfera z wybitnie plazowym, wakacyjnym zestawem kolorkow. Od dawna chodzilo za mna cos na poszarganej tekturze, z biala farba, z tymi wodnymi barwami... to i mam.

Calosc jest ciut wieksza od pudelka zapalek, bede sobie mogla nosic w torebce i przegladac slowka w wolnych chwilach. Karteczki wewnatrz nie sa ilustrowane ani nic, bo licze na ich szybka rotacje :)


Kot natomiast udal sie na drzemke, bo sie juz dzisiaj napracowal, przynoszac do domu grzechoczaca glosno cykade. Niby nie jest to rok cykadowy, ale jakies pojedyncze jednak powylazily i brzecza. Zabralam kotu lup i wysadzilam z powrotem na balkon, ale nie obylo sie bez sfotografowania goscia. Kot chyba nie mial wiele przeciwko, bo zdziwil sie mocno, ze znalezisko mu tak wibrowalo w pysku i to jeszcze halasliwie.


Mozna by powiedziec "fuj, paskudztwo" - ale jakie ladne ma skrzydelka!

PS. Niniejszy post jest pierwszym wytworzonym na nowym Klaptopie. Musze go jeszcze przekonac do pisania z polskimi znakami.

3 komentarze:

magda pisze...

pomyslowa ksiazeczka.
z jakiej stony dostajesz slowka hiszpanskie?
ja kiedys dostawalam angielskie!
pozdrowienia
magda

kasia | szkieuka pisze...

zapisalam sie na stronie http://www.spanish-word-a-day.com/about.htm.
Jak sie wrzuci w wyszukiwarke "daily email with Spanish word" albo cos w tym rodzaju, to sie caly rzadek pojawi. Tamta strona mi sie spodobala, bo ma tez zdjecia, chociaz chyba raczej z Hiszpanii, a nie Meksyku, ktory jest mi emocjonalnie blizszy.
Pozdrawiam wzajemnie :)

magda pisze...

dzieki!
uczylam sie hiszpanskiego 9 lat temu przez 2 lata.
moj nauczyciel urodzil sie w argentynie, a do 25 lat mieszka w lublinie.
ostatnio mnie naszlo na odswierzenie mojej wiedzy...
stad moje pytanie.