Pojechalismy wczoraj wieczorem na poszukiwanie ciemnego miejsca, ale nie w zadnych przestepczych zamiarach, tylko celem obejrzenia deszczu meteorow. Ponoc Perseidy sypia sie jak kasztany w pelni jesieni, ponoc niemal co minute jakis blysk powinien przelatywac przez niebosklon... a tu NIC! Ani jeden, chocby najmniejszy meteorycik nie zaszczycil nas swoim swietlistym ogonkiem!
T sadzi, ze mimo wszystko bylo za jasno - wyturlalismy sie w kukurydze, poltorej godziny od domu, ale caly czas bylo jeszcze widac jasna poswiate nad horyzontem. No i nie ma za bardzo porownania z nocami w Kolorado czy w Arizonie, gdzie wydawalo sie, ze na niebie jest wiecej gwiazd niz ciemnosci.
No coz, moze trafi nam sie kiedys sierpniowa wycieczka w NAPRAWDE ciemne miejsce.
Poza tym - przybyl nowy klaptop! Na razie niewiele jeszcze umie, ma w brzuszku tylko Windowsy, nawet do internetu sie nam jeszcze nie udalo przekopac. Niemniej jednak bardzo fajnie sie w niego klepie.
Dopisek popołudniowy – wiadomość z ostatniej chwili, jeszcze ciepła bułeczka: odwołano moją wycieczkę na targi do NY. Moja pustelnicza osobowość starała się nazbyt nie okazywać radości, kiedy Szefie mi o tym zameldował, ale w środku aż sobie podskoczyłam. Hie hie. Zaoszczędzę na stresie ubraniowo-obuwniczym i na wymuszonym może conieco spoufalaniu się z kupą nieznajomych, no i trzy dni stania na stanowisku też nie jest jakąś frajdą, której bym żałowała. A zwiedzanie byłoby bliskie zera absolutnego.
3 komentarze:
A o ktorej godzinie byliscie je ogladac?Z tego co czytalam to najlepiej je widac w srodku nocy;)Ciekawe jak pozniej sie do pracy wybrac;) A mnie zaszczyscil swoja obecnoscia jeden meteorek i to nad samym domem,baaaardzo nisko i do tego duzy,zielony,ale wrazenie:)
Pozdrawiam,Monika illinois
bylismy w kukurydzy gdzies okolo 22:30-23.
Moze juz sie skonczyl ten najwiekszy "prysznic"? Hm.
u nas też mówili, że to około 3 w nocy widać najlepiej :-)))
Prześlij komentarz