Trwają eksperymenta świąteczne. Jak zwykle - trochę nietypowe te pomysły, w ogóle nie czerwono-zielono-złote, chociaż dałoby się je też oczywiście tak wykorzystać. Ja tam jednak widzę zimowe święta w kolorach śniegowych, czyli biało-niebiesko-srebrzystych.
Wyskładałam kwiatysia (Rudlis - na pewno wiesz jak :D), popaćkałam środek brokatem, wnętrze płatków jest pociągnięte lakierem do paznokci takoż z brokatem, ale lekkim. Do tego srebrna łodyżka. Aha, i tusz na brzegach płatków.
Zdjęcie tak w ogóle jest obrócone, bo obecnie kwiatek leży, ale docelowo ma być w pozycji stojącej.
Drugi pomysł jest taki, żeby wydrukować zimowe zdjęcia i skomponować na rogu ozdóbkę ze szatkowo-koralikowym kwiatkiem. Próbowałam połączyć je z zawijaskami ze srebrnej folii, ale kiepsko się to prezentuje. W następnej kolejności chciałabym wykorzystać takie gałązki z dziurkacza, ale... nie mam tego dziurkacza. Czyli pomysł musi chwilę poczekać.
2 komentarze:
Ja tu widzę czyste origami :)))
Pięknie Ci kwiatek wyszedł:*
Świetny pomysł z koralikowymi kwiatami jako ozdoba zimowo-świąteczna.
Kiedy wybierasz się do Polski, bo chętnie bym Ci coś podrzuciła ;)
sie bedzie kwiatki kontynuowalo.
jesli chodzi o wyprawe do Polski, to zapewne gdzies pod koniec listopada sie ona odbedzie. jeszcze jest sporo czasu - to sie zimejlujemy, albo cos :)
Prześlij komentarz