czwartek, 21 maja 2009

509. co ma walizka do wojny secesyjnej?

Zaczęło się niewinnie od tego, że znajomy miał na gg wielce poetycki opis "spakowałem nesesery, bo już dzionków tylko cztery." Zamyśliłam się nad mało używanym słówkiem neseser, które w moim rozumie mieszka tuż obok etażerki. Czyżby był jakiś związek z necessary, z przedmiotami niezbędnymi?

Okazuje się, że owszem! Neseser przyszedł do nas z języka francuskiego, a jeszcze wcześniej z łaciny i znaczy w zaokrągleniu rzeczy, od których nie można się odłączyć. Co stanowi znakomity argument w kwestii przedmiotów, jakie kobieta musi, po prostu musi zabrać ze sobą na jakikolwiek wyjazd. Kobietki, ja myślę, że o ile te rzeczy są wpakowane do NESESERA, to ich obecność jest absolutnie usprawiedliwiona!

Wracając jednak do wątku głównego: secesja, wojna secesyjna mają w sobie kawałek tego samego łacińskiego wyrazu, odnoszącego się do oddzielania od czegoś. Takoż "scedować" będzie również słowem pokrewnym.

Związek z etażerką jest zaś taki, że oba słówka przybyły z Francji; oba brzmią fajnie, jakoś tak staroświecko, coś jak ta sepiowa kartka w poprzednim wpisie :)

Z zupełnie innej beczki i w innym nastroju - mam zapytanie: czy ktoś spotkał się z tym, że wpisuje u kogoś na blogspocie komentarz w układzie takim, jak poniżej, naciska "zamieść komentarz", wychodzą literki do wpisania, wklepuje je, a tu wyskakuje brzydki czerwony napis, że się komentarza nie da zamieścić. Klikam "zamieść" powtórnie, wychodzą znowu literki, wpisuję - komentarz tym razem wchodzi bez kłopotu. Wie ktoś coś? Da się to usprawnić?

Brak komentarzy: