Z męskimi kartkami zawsze mam kłopot. Nie wypada zapychać ich kwiatysiami ani koronkami, a nie chciałoby się też, żeby wychodziły smutne. Powstała zatem kartka superprosta dla szefuńcia w pracy, Kurnik zażyczył sobie, żebym zrobiła. Kiedy dziś dzieło przyniosłam, reakcja na szczęście była pozytywna :)
Zdjęcie pochodzi z materiału promocyjnego znalezionego gdzieś w... Krakowie i przedstawia ulicę Starowiślną. Szef jest fanem europejskich staroci, w tym Polski, co objawia się między innymi składaniem zdań z polskich słów, które zna. Taka "udawana" staroć powinna się mu spodobać.
Poza tym skończyłam cztery ateciaki i cztery chunky pages. Została jeszcze jedna strona, a potem spakowanie tego całego majdanu i wysłanie. Koniec z wymianami na ten sezon chyba :)
W tym tygodniu potrzebne mi są jeszcze dwie kartki dla Kim i Lin (chyba będzie jedna doniczka i jeden czajnik. Uff Uff. Bo już trzeba myśleć o szczegółach wycieczki do Kansas.
4 komentarze:
Prosta i elegancka..
ja też mam zamówienie na kartkę dla mężczyzny....
Bardzo fajny temat, na męską karteluchę!
Bardzo ładna kartka!
dziekuje Szanownym Kolezankom, za mile slowo - podnosi mnie na duchu fakt, ze sie podoba. Zwykle na roznych dzielach jest wiecej elementow, wiec troche mnie ta prostota niepokoila...
Kartka jeszcze nie zostala niestety wreczona, gdyz Pan Szef zachorzal grypopodobnie (oczywiscie wszyscy trzymaja kciuki, zeby to nie byla wiadomo-jaka grypa).
Prześlij komentarz