poniedziałek, 23 marca 2009

462. listy, listy...

... ale nie chodzi o listy w skrzynce pocztowej, ani nawet emailowej, tylko o wielgachne listy firm i kontaktów w bazach danych. Na zakładzie odbywa się właśnie wielka akcja czyszczenia tychże i wydobywania kontaktów, z których można by jeszcze coś wydusić.
Całą niedzielę siedziałam z nosem w laptopie, a to łącząc duplikaty w jeden rekord, a to dopisując emaile i nazwiska na innej liście... Aż w końcu ślipia mi padły, zaczęły łzawić i trzeba było skończyć. Potem jeszcze trochę tylko relaksacyjnie poigliłam (wyszedł taki sobie monsterek na ateciaku, jeszcze nie gotowy).

Brak komentarzy: