poniedziałek, 20 października 2008

smutne zakładki

Tak oto wyglądają najnowsze zakładeczki... Ta niebieska jeszcze się w miarę trzyma, podobnie jak zielona oraz te wieżowce w nocy - ale nie na tyle, żeby je komuś próbować sprzedać. Tym bardziej, że papier magazynowy się sfalował, bo celem ratowania przedsięwzięcia przytrzasnęłam całość ciężarem i klej zamiast schnąć, zrobił bulwy.
Cóż, te trzy będę sobie sama używać. Pozostałe... nie wiem, szkoda mi wyrzucić, więc gdzieś się zakamufluje.
Na pocieszenie: wczoraj wieczorem skończyłam zygzakowaty blanket, a dziś wstałam wcześniej i z papieru skrapowego wysmażyłam małego bladwijzera. Przynajmniej nic się nie rozkleja :)


3 komentarze:

Anonimowy pisze...

fajne te zkaładki! szkoda że klej swej roli do końca nie spełnił
co z nimi zrobić? mogę zaproponować "kasiową wymianę zakładkową przezoceanową"
ja w scrapowaniu silna się nie czuję, za to igłą władam biegle i nieobce jest mi pojęcie stitching cards, bądź jak kto woli paper embroidery
i serio pytam co ty na to?
kasia

kasia | szkieuka pisze...

kasiu, napisz mi email na kasiakonwalia@gmail.com, dobrze? mozemy sie dogadac co do jakiejs wymiany :)

Anonimowy pisze...

zaraz napiszę
i już się cieszę...