wtorek, 21 października 2008

jedzie się, jedzie się

...w najbardziej skomplikowaną podróż. Choć może Gwatemala mogła być trudniejsza ze względu na egzotyczne przejścia graniczne.
Część pierwsza: Chicago - Kopenhaga - Stuttgart
Część druga: Stuttgart - Frankfurt - Katowice
Część trzecia: Kraków - Monachium - Waszyngton - Chicago.

Będę musiała wysłuchać nauk o zapinaniu pasów SIEDEM RAZY. I przelecieć przez osiem lotnisk. Mam nadzieję, że moje klamoty będą podążały w ścisłym związku z właścicielką.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

W ktorych miastach zatrzymujesz sie na dluzej, a w ktorych przesiadkowo?

kasia | szkieuka pisze...

W okolicach Stuttgartu oraz Krakowa bede na dluzej, a reszta to przebieg z terminalu do terminalu.