poniedziałek, 16 czerwca 2008

Oberżyna i pociski | Aubergine and missiles

Słowo “oberżyna” brzmi intrygująco i egzotycznie; w naszym ogrodzie w Polsce oberżyny nie było, choć Mama sadziła (i nadal sadzi) wielką rozmaitość gatunków. Ucieszyło mnie zatem najnowsze wyzwanie Weekend Taggers – trzy kolory: oberżyna, oliwka i wanilia. Z jednej strony – skojarzenie z letnią kuchnią i wspomnianą egzotyką (wanilia i oliwki też raczej w Polsce nie rosną); z drugiej – jaki to naprawdę jest kolor?
Powędrowałam do Wikipedii po wiedzę pod hasłem „aubergine”, jako że słowo to podoba mi się o wiele bardziej niż zbyt zwyczajna nazwa „eggplant”, używana po naszej stronie Wielkiej Wody. Kolory są różne – od kremowego poprzez fiolety aż do klasycznej oberżyny. Znalazłam tam też zdjęcie przekroju – toż to dokładnie schemat kolorystyczny wyzwania!
The word „aubergine” sounds mighty intriguing an exotic; in our garden in Poland there were none, although Mom has been planting a wide variety of species. So the latest challenge from Weekend Taggers made ma really glad: three colors – aubergine, olive green and vanilla. On the one hand, it brings on the imagery of summer kitchen and the above-mentioned far-away lands; on the other – what is really this color aubergine?
So I went to Wikipedia to gain some knowledge on aubergine, which I really prefer to the too-common name of eggplant, used on our side of the Big Lake. The colors are different – from cream through purples and violets into the standard aubergine. I also found there a beautiful picture of the plant’s crossection – exactly the colors of the challenge! (It turns out Word doesn’t know about aubergine either – it suggest “aborigine” instead :D)


Skończyłam też Ogdenową piramidkę.
I’ve also finished the Ogden Nash pyramid.

Jeśli zaś chodzi o pociski, to wybraliśmy się z T wczoraj w okolice Calumet szukać miejsca pod kryptonimem C-44, gdzie w czasach Zimnej Wojny była wyrzutnia pocisków Nike – część obronnego kręgu Chicago sięgającego od Indiany do Wisconsin. Obecnie jest tam plac betonu i asfaltu poprzerastanego zielskiem, oraz kilka metalowych płyt. Niby nic, ale człowiek stoi i zastanawia się nad historią. Więcej zdjęć nastąpi.
As to the missiles, yesterday T and I took a drive into the Calumet area to search for the location of C-44 Nike missiles installed in the Cold War times. It used to be a part of the defense ring around Chicago reaching from Indiana to Wisconsin. Nowadays only some asphalt and concrete overtaken by plant life remain there, as well as several heavy metal plates. Not much, but makes one stand still and ponder over the history. More pictures to come.

4 komentarze:

Anne pisze...

FANTASTIC!!!!! Wow! That was such interesting reading and your tag is absolutely PERFECT!!! Your interpretation is just magnificent! And I am loving your Ogden Nash pyramid - such a lot of thought and care has gone into it, and it really shows! Thank you SO much for playing along, and for all the info on the aubergine - brilliant!!! ;o) xx

Sam pisze...

I'm with Anne, very interesting reading!! Love your photography and the tag is awesome!! Great interpretation, glad we stretched your knowledge and boundaries a bit :) Thanks so much for taking part in this challenge :)

Kath Stewart pisze...

love your tag - it is beautiful and love all those giraffes on your banner

kasia | szkieuka pisze...

anne and sam - thanks for the complements! i'm looking forward to the next challenge. I like doing mini-research about words and other trivia - the world is so fascinating.
kath - i was going to change the banner, but i guess it will stay as is for a while :) this is my husband's giraffe collection on the mantelpiece.