Zrozumiałam chyba wreszcie, jak działa robienie prywatnych mapek na Google Maps. Najwyraźniej nie da się wyznaczyć trasy za pomocą "Search", a potem ją zachować w mapkach. Trzeba wyznaczać punkty, dodawać do "my maps", a potem hulać z opisami, w których można zawrzeć zdjęcia, linki i ponoć filmiki. Kreski od jednego miejsca do drugiego też sobie trzeba samemu namalować.
Bawi mnie to kombinowanie i raduje fakt, że do takiej mapki ma się potem dostęp zawsze i wszędzie (tam, gdzie jest internet), oraz że da się ją wydrukować, wyemailować oraz zlinkować. Takoż i przybył odnośny link w prawym górnym rogu - i mapka zawsze będzie na bieżąco :).
1 komentarz:
Zabawne, ze tez dzis sie bawilam Google Maps probujac wytyczyc bratu spacer po downtown Chicago. Zabawka jest rzeczywiscie fajna.
Prześlij komentarz