Po drugie - wzoraj dostałam mały prezencik; kiedy Big Boss podróżuje, przywozi nam, pozostałym na zakładzie, rozmaite drobiazgi. Najnowszy przyjechał z Anglii i mnie zaciekawił, bo farba na nim jakoś mało farbowata... patrzę, a to wosk! Grzebnęłam na stronie autorki, potem w wikipedii i okazało się, że jest to technika malowania kolorowym, rozpuszczonym woskiem, nazywa się w encausting painting (enkaustyka). Kto by się spodziewał, całkiem nowe słowo.

Za pomocą patyczka usznego naciapałam na kartoniku coś na kształt kwiatków. Dołożyłabym jeszcze czarne środeczki, podobne do tych w oryginale, ale musiałam już pędzić – zawieźć papier do zwirzów, odbyć lekcję, zajść na zebranie mieszkaniowego zjednoczenia oraz zrobić zakupy. Może popróbuję dziś wieczorem.
Nie jest to, rzecz jasna, to samo – malowanie pszczelim woskiem i rozpuszczonymi Crayolami. Niemniej jednak – technika do zapamiętania. Ha, i można wypucować na błysk :D.

1 komentarz:
enkaustyka to słowo może dla ciebie nowe, ale oznacza jedną z najstarszych technik malarskich. Stosowano ją już w starożytnej Grecji i Egipcie. Wykonane są przy jej zastosowaniu m. in. portrety fajumskie, pierwsze realistyczne przedstawienia ludzi
Prześlij komentarz