środa, 14 maja 2008

takie tam środowe marudzenie

Miałam dzisiaj marudzić na temat pijanych kierowców, o których ostatnio głośno w polskich wieściach, a których powinno się zaznaczać rozpalonym żelazem... ale zamiast tego wrzucę link. Albo i dwa.
Znalazłam bloga, gdzie tworzy się kwiatki na 31 sposobów. Nie wszystkie mnie wciągnęły, ale ten jest super.
Natknęłam się też na zdjęcie plaży nad Bałtykiem z lotu ptaka... heh, ciekawy sposób spędzania urlopu. W labiryncie, albo w zagrodach, jak kto woli.
Natomiast jeśli komuś potrzebne jest dowartościowanie się, to proponuję stronę smyki.pl, gdzie dziecięce blogi powalają z mety grafiką - oczobipne tła z oczobipnym kolorem czcionki, dodatkowo upstrzone milijonem ruchomych gifów, piorących po oczach brokatem jak spawarka. I jeszcze musi grać muzyczka. Wczoraj jeden taki blogasek zawiesił mi laptopa, jak się te wszystkie bezguścia zaczęły ładować. Do tego mamy zdjęcia pościskane i porozciągane, a czasem po prostu brzydkie. Nie każde zdjęcie nadaje się do publikacji.
Ja rozumiem, że to są teksty pisane często w imieniu dziecka, ale czy w momencie urodzenia potomka prostuje się mózg? Żeby takie bzdety wypisywać i montować na blogu? Kilka kwiatków:

praktycznie jest bez zmian oczka nadal zaropiale dodam iz nasz lekarz zalecil podawanie nadal tych samych dziadowskich kropli ktore jakos od piatku juz jej aplikuje

A TO MOJE FOTECZKI KONKURSOWE ,JESLI WAM SIę SPODOBAJą TO PLOSIEM O OCENKę Z GóRY BARDZO DZIęKUJę (WYSTARCZY KLIKNąć NA FOTECZKI PONIżEJ)

Teraz czekam na gości z numerkami 12777,12800,12812 itd.więc plosiem zerkajcie na liczniczek .Jak co notkę hihi przypominam że biorę udział w konkursach foto ,jeśli ktoś zechciałby zagłosować na moją focię wystarczy kliknąć na foteczki powyżej z góry ślicznie dziękuję za każdą ocenkę.No i jeszcze coś ważnego Kochani jest jeden mały chłopczyk którego marzeniem jest dostać jak największą ilość kartek-pomórzmy mu spełnić to maleńkie a jednak wielgaśne marzenie To lecę na wasze blogusie

to ja póściłem się ściany i tapu,tapu do tatunia ale było radości i nawet powtórzyłem to jeszcze raz!


To ja teraz puszczam się klawiatury i tapu tapu wracam do pracy.

1 komentarz:

ibisek pisze...

Bardzo lubię czytać Twojego bloga.