sobota, 19 stycznia 2008

najnowsze wieści pongliszowe

Jeszcze cieplutkie, w przeciwieństwie do atmosfery zewnętrznej. Koleżanka wspomniana niedawno jako świeżo upieczona małżonka oświadczyła dziś, że ze względu na upodobania męża jada ostatnio dużo semona, pyrcz i trauta. Ha!

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Kiedys mnie dobijesz kobieto:))))))))))
Co to jest pyrcz?????
Traut tez nie wiem ale to tylko dlatego ze lososia od pstraga nie odrozniam w zadnym jezyku, w naturze zreszta tez nie:))))
I prosze mi tu trmperatury na Kanade nie zwalac, u nas jest tylko -12
Pozdrawiam
doska

Anonimowy pisze...

yyy, żenujące:(

kasia | szkieuka pisze...

doska - pyrcz sobie sama musialam sprawdzic, bo moje rybne slownictwo nie jest zbyt rozlegle :)
Qlkowa - to prawda, ze sposob mowienia Polakow za granica moze byc zenujacy... co ciekawe, kalecza w zasadzie tylko ci, ktorzy mieszkaja w polskich dzielnicach i nie mowia po angielsku. Ach, chyba napisze posta w tej sprawie, bo mi sie kilka refleksji nasunelo.

Anonimowy pisze...

Jada duzo semona - salmona, czyli lososia. Pyrcz, czyli perch (wg mojego slownika okon), a traut to trout, czyli pstrag. Zgadza sie?