wtorek, 4 grudnia 2007

matka i syn

Dzisiaj będzie kilka fotek z Polski, nawiązujących do tamtejszych kraftów. Moja siostra M wyprodukowała próbne elementy z... bibułki, jaka towarzyszy obuwiu w pudełkach. Podobno jest mocniejsza niż zwykła i lepiej poddaje się skręcaniu w rozmaite kształty. Nie ma jeszcze kartki w całości, tylko właśnie ekperymentalne próbki.

M robi też conieco origami - tu przykładowy mikołaj. Powstało takich mikołajów całe stadko na gazetkę szkolną:
Z matki przechodzimy teraz na syna ośmioipółletniego (czy to się aby pisze tak właśnie jako jedno słowo?) Syn jest fanem lotniska w Balicach, z czego wynikło całodniowe niemal siedzenie i konstruowanie go z kartonu. Fajnie było się tak pobawić - na codzień nie zdarza mi się budowanie wieży kontroli lotów :) Oto rezultat:

Brak komentarzy: