poniedziałek, 23 lipca 2007

sprawozdanko

Dzisiaj będzie sprawozdanko z wczorajszej wycieczki do Starved Rock State Park oraz Aux Sable Aquaduct. W dalszej kolejności umieści się jeszcze wyprawę na Warren Dunes w Michigan (piątek), oraz Illinois Railway Museum i Anderson Gardens w Rockford (sobota).

Najsampierw zajechaliśmy na śluzę koło miejscowości Utica - trafiliśmy akurat na wpływanie łódek z niższego poziomu i zamykanie wrót. Na pierwszym zdjęciu jest tama i widoczna za nią skała Starved Rock (legenda mówi, że jedni Indianie zapędzili tam innych Indian w zemście za zabicie ich wodza Pontiaca; zapędzeni byli zawzięci i nie poddali się, lecz woleli umrzeć z głodu i stąd nazwa; historyjka ta nie ma jednak potwierdzenia naukowego.)


Tu zamykają się potężne wrota; za moment od dołu zacznie wpływać woda. Przez długi czas myślałam, że woda sączy się przez wrota i w ten sposób się wyrównuje, ale na większych śluzach zapewne żelastwo by nie wytrzymało, a poza tym trwałoby to w nieskończoność.

Wsadziliśmy potem nos do minimuzeum w parku stanowym. Ciekawostka - sum, który siedzi sobie w dziupli i widać naród meldował ciągle obsłudze, że ryba utknęła i trzeba ją ratować; przylepiono więc na szybie wiadomość od suma, że on po prostu tak lubi.

Udaliśmy sie nastepnie w droge, w gore i w dol, po parkowych kanionach. Oto pierwszy z nich - French Canyon, zdaje sie. Wchodzi sie przez przewezenie ze strumykiem na dnie, a potem jest dziura, do ktorej wlewa sie ciurczkiem woda:

Po znacznej ilosci schodow w gore i w dol dotarlismy do dna najglebszego kanionu, uprzednio onejrzawszy go z tarasow na gorze:

Okazuje sie, ze nawet "nudny", brazowy motyl ma piekne wzory i potrafi usiasc na belce tam, gdzie jest malowniczy sek.

Kwiatow zbyt wiele nie bylo, glownie intensywna zielen; a jesli byly, to glownie delikatne, niebieskie dzwonki z wystajacymi czulkami:

Druga atrakcja - Aux Sable Aquaduct, czyli bezkolizyjne skrzyzowanie rzek, o ktorym pisalam juz kiedys na starym blogu i nawet byl w tej sprawie film.

Tu mamy na pierwszym planie kanal w metalowym korytku, a pod spodem rzeke Aux Sable i most drogowy.

Bonusik: po powrocie do domu T odpalil teleskop i ogladalismy Ksiezyc wschodzacy na niebieskim jeszcze niebie.

Widzielismy jeszcze przeciekawe dzikie zycie - wija dwuparca (to nie jest nazwa gatunkowa, tylko jakis wyzszy stopien klasyfikacji; dwuparzec dlatego, ze w kazdym segmencie ma po dwie pary nog; moze dochodzic do 400 odnozy, a jakis rzadki gatunek nawet ponad 700!) Probowalam sfilmowac, ale wyszlo mi raczej nedznie, szczegolnie po zaladowaniu do Tubki. Znalazlam jednak filmik, na ktorym znakomicie widac falowy ruch odnozy. Co ciekawe, fala po drugiej stronie wija jest w odwrotnej fazie, tzn. jesli prawa noga numer 43 jest podniesiona maksymalnie w gore, to lewa noga numer 43 bedzie stala na ziemi, ale tylko przez chwilke, bo fala plynie zaskakujaco szybko.


Poza tym pracuje sie nad nowym albumem zdjeciowym z wypraw podejmowanych tego lata w zwiazku z wizyta R, wiec wkrotce bedzie wiecej zdjec.

Brak komentarzy: