Bedzie to wpis bez polskich znakow, bo z takiego komputera przyszlo mi pisac.
Chcialam naklepac kilka slow o balkonowych roslinach, w nawiazaniu do jednego z poprzednich postow z fotografiami moich pupilkow. Mamy wiec klasyke, czyli wsciekle pomaranczowe aksamitki (ulubione rosliny Pisklaka), czerwona szalwie, kolorowe petunie i lwie paszcze. NIE MA w tym roku portulak - trudno, zerwalam z tradycja, zeby wyprobowac nowe gatunki. Nowinki sa trzy:
Heliotrop (Heliotropium peruvianum) - bedzie to chyba moja ulubiona nowinka, o pieknym fioletowym kolorze, kapitalnie pomarszczonych listkach i ladnym zapachu. Istnieje mnostwo gatunkow - ponad 250 i sa to rosliny jednoroczne, wieloletnie, krzewy mniejsze i wieksze... jak to mozliwe, ze wszystkie one sa spokrewnione? hm.
Dzielzan (przez z z kropka :), Helenium) - zolte kwiatuszki, wygladaja na polne zielsko; rodem z Hameryki.
Diascia - ktora po lacinie tez sie nazywa Diascia i nie udalo mi sie znalezc innej polskiej nazwy. Delikatne kwiatysie rodem z poludniowej Afryki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz