Wzięło mnie ostatni na produkcję tagów - przywieszek, karnetów, ozdóbek, jak zwał tak zwał. Trochę to komercha - widzę, że na etsy ludziska kupują, więc i może moimi się zainteresują. Na razie mam taki plan, że jadę do czasu, kiedy będę miała 30 przedmiotów w sklepiku, po czym spróbuję się conieco wypromować. Jak się ma ledwo 15, to może nie ma jeszcze o czym szeroko trąbić. Gdyby to chociaż były jakieś poważniejsze towary - nie wiem, sweter, torba - a tu papierowe drobiazgi.
Cieszę się również niezmiernie, że udało mi się zrobić w PhotoShopie akcję, czyli jakby nagrać makro, które bierze zdjęcie z aparatu (ewentualnie po korekcji koloru), zmniejsza i dorabia białą ramkę z czarnymi brzegami. A do tej pory ciupałam to wszystko ręcznie! Teraz jest to kwestia jednego guzika.
3 komentarze:
widok po kanadyjskiej stronie jest naprawdę imponujący!!! to chyba powód, żeby tam wrócić nad wodospad i zobaczyc go z drugiej strony:) moze w ramach jakiejś podróży poślubnej albo coś;)
~~Beata~~
jak najbardziej! ja bym wrocila, jeszcze raz na te pomosty u stop tego "cienkiego" wodospadu, Bridal Veil... My w sumie pojechalismy w ramach swietowania pierwszej rocznicy slubu w polaczeniu z dlugim weekendem.
Śliczne tagi. Bardzo mi się podobają.
Prześlij komentarz