Wśród wspomnień podróżnych i mikroskopowych zachwytów uklei się też czasem i kartki - wyciągam na światło dzienne papiery dawno nie używane i pieczątki, które też wieki całe drzemały w koszyku, albo nawet nigdy jeszcze tuszu nie zaznały, jak poniższy misio.
Psiuńcie zaś znajome są już wszystkim, ale i tak trzeba odnotować kolejne użycie, z kronikarskiego musu.
1 komentarz:
Ładne karteczki. Misio i psinka superaśne :)
Prześlij komentarz