Między sprzątaniem, tłumaczeniem i garami ukleiła się kartka - dalej płynę na fali wykorzystywania ścinków, więc z nich właśnie powstała główna część tła. A do tego naembossowana wiącha zielska z dodatkiem kwiatysiów, również wydziurkowanych z jakichś odpadków. Na kwiatysiach przytwierdziłam jeszcze ozdóbki-drobinki, jakie podarowała mi Siostra podczas ostatniej wizyty w PL. Zdaje się, że to ozdóbki do paznokci? Nie wiem, nie znam się - na miniaturowych kwiatuszkach wyglądają w sam raz.
Z innej beczki, wycieczkowej - jeżdżąc palcem (czy też raczej kursorem) po mapie, natknęłam się na takie coś...
...i mam nadzieję, że zawędrujemy na samiusieńki koniec tego okrągłego cypelka, jednego albo drugiego :)
1 komentarz:
Słodkie te kwiatysie malutkie - bardzo mi się podobają :)
Prześlij komentarz