poniedziałek, 9 stycznia 2012

1066. w to mi graj

W styczniu Craftypantki zapraszają do zmierzenia się z muzyką - "obrabiamy" mianowicie to, co w jakiś sposób związane jest z nutami, piosenkami itd. Tu i tu można sobie zobaczyć, co wykombinował nasz zespół (sypnęło pracami na tyle, że trzeba było je przedstawiać w odcinkach :), a poniżej są moje dwie propozycje, które siedziały mi już w rozumie od jakiegoś czasu, ale jestem zbyt przywiązana do moich starych kaset, by którąś z nich rozpruć i nieodwracalnie zalterować.

W zeszłą niedzielę nieoczekiwanie wpadła mi jednak w ręce kaseta obca, z którą nie odczuwałam żadnego związku emocjonalnego. Rozkręciłam ją więc wtrymiga, co przypomniało mi staaaaare czasy, kiedy to taśmy się psuły np. poprzez wkręcenie się w magnetofon albo zerwanie i wtedy uruchamiało się zestaw "mały naprawiacz kaset", by cenne nagranie uratować. Oczywiście zdarzało się, że taśma się rozwijała, drobne części z wnętrza wyskakiwały i turlały się w nieznanym kierunku...

...tu jednak nie musiałam się martwić o takie rzeczy, bo kaseta raz rozmontowana w takim stanie już pozostała. Pogessowałam ją i pomalowałam akrylówkami, pooklejałam, pokropkowałam. W środku sa kartki jakoby w albumie, a całość związana jest kawałkami taśmy z dyndadełkami, między innymi właśnie flaczkami z wnętrza.


Kaseta przybyła do mnie w pudełku, które znakomicie nadało się po podrasowaniu na stojącą ramkę na złote myśli:


Zapraszamy zatem do eksperymentów - niechaj nam w duszy zagra (i zaśpiewa) na początek nowego roku!

Brak komentarzy: