Po wyjatkowo długim okresie niekartkowania wymodziłam wreszcie dziełko wiosenne, kwieciste, w tradycyjnie oczobipnej kolorystyce. Może się wreszcie wena odkorkuje, bo pomysły czekają (czyli to może nie brak weny, tylko chęci wykonania), ścinki z tej karteluszki również, które mogłyby się nadać w sam raz do zielskowych pieczątek z Krakowa...
W niniejszej kartce udział biorą:
- baza niebieska i żółta - recykling teczek na dokumenty;
- główne tło - karton malowany akwarelami, posypany na mokro solą celem uzyskania wzorków;
- siateczka z kwiaciarni w Ch.;
- kwiatki ukręcone z marszczonej bibuły, na środku przyszyte koraliki oraz paćka z lakieru do paznokci z brokatem;
- listki z filcu przeszytego muliną;
- zielony tusz na brzegach;
- napis zrobiony gorącym embossingiem.
3 komentarze:
piękna kartka! taka wiosenna bardzo.może to brak czasu? u mnie podobnie, pomysły są, ale jakoś zabrać się za realizację ciężko. może to ta zima? ściskam mocno, e. :)
byle do wiosny! :)
Te różyczki przepiękne!
Prześlij komentarz