Robią się witrażyki na wymianę w ateciakowni... na razie powstał wiatrak, czeka jeszcze drzewo, gruszka i łódka na falach, czyli krajobrazik marynistyczny. Kolory bibułek są ładniejsze, szczególnie ta szarość, która w rzeczywistości jest błękitem, ale światło dziś marne okrutnie, bo od rana leje.
Do wiatraka spasowały mi kolorystycznie dwa ateciaki, otrzymane już jakiś czas temu, a zawieruszone jakimś cudem na kraftowym stole.
1 komentarz:
.
Prześlij komentarz