poniedziałek, 13 kwietnia 2009

481. po niedzieli

Robią się witrażyki na wymianę w ateciakowni... na razie powstał wiatrak, czeka jeszcze drzewo, gruszka i łódka na falach, czyli krajobrazik marynistyczny. Kolory bibułek są ładniejsze, szczególnie ta szarość, która w rzeczywistości jest błękitem, ale światło dziś marne okrutnie, bo od rana leje.

Do wiatraka spasowały mi kolorystycznie dwa ateciaki, otrzymane już jakiś czas temu, a zawieruszone jakimś cudem na kraftowym stole.

Natomiast w najnowszych zdjęciach po lewej jest sprawozdanie z wczorajszej wycieczki do parku nad rzeką Illinois, plus, jak zwykle, kilka innych obiektów, przy których koniecznie trzeba było się zatrzymać. No bo jak nie obejrzeć kamieniołomu??