czwartek, 20 listopada 2008

przed wyjazdem

Prezenta spakowane.
Ciuchy spakowane. Łącznie z ostatniominutowymi zmianami, bo się okazało, że się będę w operze ukulturniać, to i trzeba było zabrać ciucha na wieczór. I tak nie jestem pewna, czy jest wystarczająco odpowiedni, ale co tam.
Buty spakowane.
Kosmetyki dołoży się w ostatniej chwilce.
Włóczki przygotowane - czerwony szal będę robić teraz w drodze, na samoloty powrotne mam włóczkę czarną.
Krafty w miarę spakowane – jeszcze trochę na stosikach, szczególnie te pocięte elementy.
Album śmieciowy związany sznurkiem, ale bez dyndadełek i zdjęcia też nie wklejone. ALE – fajna wiadomość – trzy babki z pracy, zobaczywszy album, zapodały, żeby się w styczniu zebrać i zrobić kraftową sesję, właśnie z takim albumem, tylko mniejszym. Jedna przyniesie papu, druga zapewni miejsce, trzecia materiały, ja pewnie kupę papierów i narzędzia oraz instrukcje. Już zaczynają zbierać tektury i inne śmieci :D
Większość gratów robótkowych udało mi się upchnąć na półkach i w klozecie, żeby się Panowie nie musieli z nimi użerać, tym bardziej, że Pisklaq robi konkurencyjny bałagan na własną rękę, z foamcorów i kartonów. W jeden wieczór działaliśmy na obu frontach i T w rozpaczy wyniósł się z książką do sypialni.
Buduje właśnie na zaliczenie zajęć w szkole model kapliczki w Seattle – oto fotki. Chciałam zwrócić uwagę na miseczkę z gruszkami, bo stanowi ona dowód, iż jestem całkiem fajną macochą, która ciężko kraftującemu Pisklaqowi obiera owocki, kroi na kawałki i przynosi w miseczce z widelczykiem.
Natomiast nie biorę odpowiedzialności za dziurę na kolanie.


A tu zaległa fotka śniegowej piżamki.

1 komentarz:

annqaa pisze...

:)
uuu musisz się męczyć z pakowanie, ale jaka później będzie radość ze spotkań:D
Pisklaq - dobrze przepisałam?- powinien się cieszyć:D jeszcze mnie nikt nie obiera gruszeczek, to ja obieram...

WOW, bombowa pidżama!!!! fajny spokojny kolor:D i piękne śnieżynki, nie takie zwykłe plaskate;/ ale twoje są urocze:)

Gratuluję kraftowych warsztatów:D Rośnie Ci w pracy konkurencja, uważaj, bo na przyszły rok, nie tylko ty będziesz w biurze robić kartki świąteczne:)

Ale dużo napisała, połowy nikt nawet nie przeczyta, więc kończę:D
Pozdrawiam,
Ania