wtorek, 9 lipca 2013

1347. narodowe muzeum musztardy

W Middleton, nieco na zachód od Madison, całkiem na poważnie istnieje Narodowe Muzeum Musztardy. Ponad 5000 eksponatów mieści się w średniej wielkości budynku w kolorze, jak łatwo zgadnąć, musztardowym. Na górze znajduje się sklep, a w podziemiu - muzeum.


Można się tam na wstępie dowiedzieć, z czego i jak powstaje musztarda.


Na najpoważniejszej półce wystawiono kolekcję amerykańską, podzieloną na stany.


My jednak oczywiście szukaliśmy Najważniejszej Półki:
 

W gablotkach mamy całe mnóstwo pojemniczków na musztardę - szklanych, ceramicznych, metalowych...


Okazuje się, że musztarda to nie tylko dodatek do żywności - ma też zastosowanie jako PLAJSTER leczniczy. Słowo "plaister" przyprawiło mnie o głośny wybuch śmiechu :)


Dla chętnych jest również propozycja musztardowej kąpiółki... chyba jednak się nie załapię.


I jeszcze troche musztardowej sztuki:




Jeszcześmy się dobrze nie otrząsnęli z tej wycieczki, a już smaży się następną - na za dwa tygodnie. Czekamy na głosowanie Ludu - daliśmy im do wyboru cztery propozycje: kopalnie ołowiu w Wisconsin, statek w Peorii, traktory Johna Deere'a oraz Indianapolis.

Takie są turystyczne plany, a na bieżąco - proza, czyli rujnacja w łazience i koordynowanie remontu u nas oraz u Sąsiadki z Dołu. Że też nie ma sprytnego guzika, który można by nacisnąć i mieć to z głowy...

2 komentarze:

Ev (ZielonaKrówka) pisze...

Haha! To muzeum jest powalające - po kolorze ścian widać, że mają humor twórcy muzeum :)

kasia | szkieuka pisze...

Ha, że też ja na to nie wpadłam! Przecież to taka żółcizna, jakby się wpadło do słoika z musztardą :)