Po raz kolejny wyszło mi niebiesko-zielono. Najsampierw kartka z irlandzkim życzeniem - błogosławieństwem - wygrzebałam akryle sprzed lat, jeszcze zapakowane, które dostałam od kogoś tam spadkowo i właśnie się przydały.
W kwestii wyzwania butelkowego przypomnę kartkę należącą statystycznie do maja :), choć zrobioną już jakiś czas temu - kwiatysie wycięte z butelki po Mountain Dew. Zdaje się, że butelki też naganiają mnie do stałego zestawu kolorów, bo wykazują tendencje niebiesko-zielone.
No i jeszcze konisie morskie, na razie przygotowane jako składniki do kartek. Zaglądnęłam do wikipedii i okazuje się, że te niebywale ciekawe stworzonka są raczej w tonacji żółto-pomarańczowo-brązowej, więc przy następnych ubarwienie zostanie zmodyfikowane :)
2 komentarze:
Twoje koniki są takie bardziej siwki i blondynki, nic się na to nei poradzi- niektórzy widzą świat na niebiesko i zielono:-)
GG mi padło, jakieś problemy z serwerem, jak ożyje to się odezwę:-)
Prześlij komentarz