Czasem człowiek trafia na krafta, od którego podnosi w zdumieniu brwi - a potem myśli sobie, że fajnie byłoby spróbować, chociaż raz. Takim rękodziełem są kamulce ubrane w szydełkowe pokrowce - ciekawe przeciwstawienie twardego i naturalnego z mientkim i ludzkim. Jak tylko mi się zdarzy trochę wolnego czasu i jak upoluję odpowiedni kamień, to chętnie przetestuję, choćby raz...
A tu jest inny ciekawy pomysł.
3 komentarze:
kamulce w takich koronkowych koszulkach wyglądaja wytwornie, ale troszkę jakby jak przebrane... podoba mi się parę przykładów, mimo wszystko uważam, że same w sobie mają taki powściągliwie elegancki urok, którego szkoda zakrywać...
Świetne są takie kamulce, od dawna jestem ich fanką ;) może kiedyś w końcu zrobię takiego swojego cudaka.
pewnie poki czlowiek swojego kamyka nie oszydelkuje, to nie wie do konca, co o tym sadzic :)
Prześlij komentarz