sobota, 12 stycznia 2008

sobota muzyczna

Zapodam dzisiaj dwie piosenki obie stare. Pierwsza - I can see clearly now, the rain is gone - przyplątała się z cedeczka, którego właśnie słucham w aucie. Piękna piosenka, i słowa i melodia. Akurat odpowiada obecnemu nastrojowi - na początku tygodnia była panika co do pracy, ewentualnych zmian, chciałam odwoływać Gwatemalę i w ogóle kiepsko się miałam. A teraz, kiedy już się zdecydowałam na "tak", chmury się rozstąpiły i lepiej widać, co tam na horyzoncie. Łącznie z obstacles - bo i o przeszkodach jest mowa w tej piosence. Może trochę zaskakująco, ale za to realistycznie.
Na temat pracy powiem jeszcze tylko to, że przy Tomkowej pomocy przytargałam do domu cztery pokaźne "krzynki" papierów do uporządkowania.




Drugi utwór podobno cieszy się w Polsce niebywałą popularnością, więc pewnie nie jest to nic nowego, ale i tak ODJAZD! (Ze specjalną dedykacją dla Marcelego, na pamiątkę dawnych, a mocno pociesznych dyskusji o języku południowych sąsiadów.)


Brak komentarzy: